Wirtualny Sejm

Aleksander Mortanowicz

W jakim języku mówił ten mężczyzna? Jak go Pani spotkała? To on do Pani podszedł pierwszy np: w jakimś barze?
Nieznajomemu podała Pani swoje dane?
Czy w miejscu, gdzie go Pani poznała był monitoring?

Janina Dobrzyńska

Spotkaliśmy się przy barze na plaży, był tam na urlopie. Monitoringu nie było. Pan wie jak to jest chcieć mieć dziecko? Ja byłam zdesperowana, dlatego mu zaufałam i podała swoje dane personalne.

Aleksander Mortanowicz

Proszę wybaczyć, że tak drążę sprawę, ale mam uzasadnione podejrzenia, że Panią po prostu wykorzystali źli ludzie i chcę dociec prawdy.
Czy spotkała się z nim Pani tylko na plaży, czy później też?
Zdjęcia w gazetach się pojawiły i była tam Pani z takim mężczyzną o ciemnej karnacji. To był ten człowiek?

Janina Dobrzyńska

Doceniam pana troskę. Tylko na plaży, potem już tylko z tym czarnoskórym mężczyzną. Ten na plaży nie był czarny, tylko normalny.

Aleksander Mortanowicz

Ten czarnoskóry, oczywiście nie Tulik Wallad, bo tego Pani jak powiedziała nie spotkała, ale ten drugi czarnoskóry znał może tego pierwszego mężczyznę?
Czy wie Pani gdzie się zatrzymał ten tajemniczy mężczyzna? W jakim hotelu? Coś wspominał, jakieś szczegóły, które by pomogły to ustalić, np: kiedy przyleciał samolotem, kiedy ma odlot itp?
Monitoring jakiś musiał być, to USA, może w pobliżu baru, może jacyś dziennikarze tam byli, może widziała Pani w okolicy chociaż jakieś kamery?

Janina Dobrzyńska

Jaki drugi czarnoskóry? Ten z plaży był biały. Czarny był pośrednik. Nic o nim nie wiem. Po co na Hawajskiej ucisznej plaży monitoring? Żadnych kamer nie było.

Krzysztof Jarzyna

Ja do Pani Dobrzańskiej nie mam więcej pytań, dziękuję za udzielone mi odpowiedzi

Aleksander Mortanowicz

Panie Jarzyna, Pan nie zadawał pytań.
Pani Dobrzyńska, obawiając się, że Panią wykorzystano boję się, że klinika to też była lipa, wszczepienie dopiero co pobranego nasienia potrafi zrobić każdy ginekolog. Możliwe, że udano cały zabieg, dlatego zgodzi się Pani na badanie koloru skóry dziecka? Proszę mi jednak obiecać, że będzie Pani zawsze kochała to dziecko bez względu na wszystko i oczywiście je Pani urodzi.

Michał Ajna

Poseł Czuma

Przecież poród miał miejsce w lipcu. Pan Mortanowicz jak zwykle oderwany od rzeczywistości.

Poseł Rokita

Pani Minister, skoro dziecko pochodzi z in vitro, to czemu okłamywała Pani całą Polskę, że jego ojcem jest Premier Ajna?

Aleksander Mortanowicz

Panie Czuma, nie ważne kiedy miał miejsce poród, ale w czasie zamachu była ciąża, a my nie znamy koloru skóry dziecka, poza tym pigment czarny w pewnych przypadkach może ujawnić się później i to musimy wykluczyć. Lepiej rozwiać wszelkie wątpliwości.

No właśnie Pani Dobrzyńska, skąd pomysł z Premierem Ajną jako ojcem dziecka? To chęć posiadania męża, którym miałby być człowiek w Pani opinii czuły i szlachetny? A może chodziło nie o dobrego Ojca zdobytego podstępem w słusznej sprawie, ale o wrobienie Ajny w zemście i z premedytacją? Proszę rozwiać wszelkie wątpliwości.

Michał Ajna

Panie Mortanowicz, pan przed chwilą dał do zrozumienia że poród pani Dobrzyńskiej dopiero ma się odbyć, apelował pan do niej, by nie usuwała ciąży i urodziła dziecko, a przecież jej synek ma już kilka miesięcy.

og: jak strzelasz takie bronki, to nie odwracaj kota ogonem.

Aleksander Mortanowicz

Ech, teraz wy z PO to wykorzystacie, ale to wina mediów.
Wróćmy do zadanych pytań. Przepraszam i kajam się Panie Czuma, ale Ajnę i tak przesłuchać musimy!

Michał Ajna

Może chociaż do kolejnego przesłuchania się pan przygotuje...

Jakub Dobrzyński

Nie chcę mi sie ciągle logować na inne konta, odpowiadam z tego

Chciałam go pociągnąc do odpowiedzialności za swoje działania! On nie szanuje kobiet. Najpierw je uwodzi, potem uprawia seks i o niuch zapomina. chciałam mu dac nauczkę. Myslałam, ze po tym jak bedzie miał dziecko stanie się stateczny i odpowiedzialny i wierny jednej kobiecie i nie bedzie się bawił kobietami.

Michał Ajna

Czyli uwiodła pani Ministra Ajnę i próbowała wrobić go w swoją ciążę, żeby dać mu "nauczkę"? Trzeba przyznać, że dość oryginalne podejście.