Wirtualny Sejm

Janina Dobrzyńska

Żadnegokryzysu w partii nie ma ale na pewno jest kryzys moralny premiera, który olał totalnie tę katastrofe i nie dostrzega powagi sytuacji i nie dostrzega żadnej winy w swoim postepowaniu.

Janusz Kwaśniewski · Dołączył: 31 Mar 2013 Posty: 1605 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Niezależny dziennikarz: Ale krytykując w ten sposób premiera pokazuje pani że jednak jest.

Janina Dobrzyńska

Krytykując w ten sposób jego działanie próbuje uświadomic mu powagę tej katastrofy! Premier jako człowiek inteligentny na pewno wyciągnie refleksje na przyszłość, bo merytoryczna krytyka na pewno poskutkuje w przyszłości. Każdy z nas musi umiec znieść krytykę.

Janusz Kwaśniewski · Dołączył: 31 Mar 2013 Posty: 1605 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Niezależny dziennikarz: Czy widziała by się pani w roli premiera?

Janina Dobrzyńska

Co to za pytanie? Pewnie nie, bo ma bardzo porywczy charakter i mówię to co myslę, tak jak nauczył mnie mój tata-krótko i na temat. Nie potrafiłabym opamiętac sie i powstrzymac od poważnej krytyki innych państw, ale zaczne od Polski. Nie jest to kraj idealny, lecz na pewno go zmienimy.

Janina Dobrzyńska

Jak widac premier jest bardzo optymistycznie nastawiony do roku 2006. Niestety, ale jego plan budżetu jest skrajnie utopijny. Premier nie założył, że analitycy rynkowi zapowiadają ogromna falę kryzysu. Zamiast myśleć o tym co mogłoby być po wprowadzeniu ustawy, pan premier Liściowski powinien się skoncentrować na tym co jest i co będzie, bo "co mogłoby być, a nie jest, nie jest wpisane w rejestr". Panie premierze powodzenia w realizacji tego skrajnie utopijnego planu budżetowego na rok 2006., który na pewno zakończy się deficytem.

Gość

Czerwonoarmista: Ty jesteś w koalicji czy w opozycji?

Janina Dobrzyńska

Czerwonoarmisto...to znowu pan. Zacznijmy od tego, że wódki z tobą nie piłam i na TY nie jesteśmy i nigdy nie będziemy, zapamiętaj to. Jestem w koalicji, ale zauważ, że konstruktywna krytyka z mojej strony i stosowna refleksja ze strony premiera zaprocentuje w przyszłości. Pisze swoje uwagi po to, aby zwrócił na nie swoje zainteresowanie.

Gość

Czerwonoarmista: Musisz ganić premiera na blogu, bo inaczej nie zwróci na Ciebie uwagi...?

Janina Dobrzyńska

Nie ganię pana premiera. Tylko wyrażam publicznie swoją opinię. Jestem osobą porywczą i otwartą, a więc niestety, ale robię to na blogu.

Gość

Czerwonoarmista: Poczekaj tylko! Kozłowska dojdzie do władzy, to całą kapitalistyczną hołotę szlak trafi! Nie będziesz już woziła d**y najdroższymi samochodami!

Janina Dobrzyńska

Kozłowska może mnie w dupę pocałować. Ta czerwona dynastia nigdy nie dojdzie do władzy. Będę się woziła czym chcę, kiedy chcę i gdzie chcę. Wy po prostu mi zazdrościcie, a zazdrość to bardzo złą cecha.

Janina Dobrzyńska

Z panem premierem nasze malutkie nieporozumienie już wyjaśnilismy. Postaram się nie krytykowac go publicznie, bo obowiązuje mnie "dyscyplina partyjna".

Janina Dobrzyńska

Dziś na konferencji prasowej opublikowałam trase mojego turnusu po kraju. Szczegóły podróży poznacie niebawem.

Janina Dobrzyńska

Nie pozwolę na to, aby ten komercyjny szmatławiec o nazwie "Fakt" obrażał porżadnego cżłowieka. Pani Waislewska to katoliczka, pani Wasilewska to cżłowiek postępujący zgodnie z zasadami etyki i z zasadami moralności. Redakcja faktu powinna się wstydzić, że doszło to publikacji tego artykułu. Ten artykuł to gwóźdź do trumny i początek końca tego brukowca. Jesteście, drodzy pseudo-redaktorzy, skończeni! Ten wasz szmataławiec jest skończony!