Wirtualny Sejm

Janusz Kwaśniewski · Dołączył: 31 Mar 2013 Posty: 1605 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dziennikarz Polsatu: To skoro nie będzie piwa to idę do Messaliny. Tracicie klientów!

Aleksander Mortanowicz

Mortanowicz wchodzi do Hawełki. Patrzy na miny posłów i dziennikarzy. Idzie środkiem i podchodzi do lady

Kto tu wprowadził prohibicję i dlaczego?

Zwraca się do wszystkich

Zrobię co mogę, aby to była normalna restauracja, żadnej alkoholowej prohibicji, wszystko jest dla ludzi, tylko pamiętajmy zawsze o umiarze i zdrowym rozsądku.

Jan Okojski

Zirytowany Okojski przerywa jedzenie. Z tym to do Marszałek Stern. Tu ludzie chcą zjeść w spokoju!

Maria Stern

Do Rawskiego: Nie chcę o tym mówić.

Do Mortanowicza: Gdyby był pan na bieżąco, to wiedziałby pan że na wniosek dużej części posłów i dziennikarzy to ja zakazałam sprzedaży alkoholu w lokalu. Niektórzy posłowie upijali się i to wywoływało niesmak w oczach klientów.

Aleksander Mortanowicz

Do Stern: Klientów? To powinna być restauracja zamknięta, tylko dla posłów i pracowników Sejmu. Media ciągle nas obserwują, wszędzie jesteśmy tym kimś na kogo zwracają uwagę, a to ma negatywny wpływ na psychikę, czasem trzeba od tego wszystkiego odpocząć tylko ze swoimi, bez obaw, że wywołają jakiś skandal bo to swoi będą. Odpoczną psychicznie i nabiorą sił w spokoju. Dlatego potrzeba tu zmian.

Maria Stern

Do Mortanowicza: Mówiąc "klientów" miała na myśli korzystających z restauracji posłów i senatorów oraz pracowników Sejmu.

Joakim Rawski

Oczywiście, jak Pani sobie życzy. Chciałem tylko pomóc.

Jakub Dobrzyński

Podchodzi do Mortanowicza i mówi: Chodź Aleksander, u mnie w Messalinie napijemy sie piwa.

Maria Stern

Do Hawełki szybkim krokiem weszła Maria Stern. Zamówiła herbatę, i usiadła przy wolnym stoliku, wyciągając z teczki dokumenty. Po chwili odebrała telefon.